Parafia Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny
w Jemielnicy

Jesteśmy III w kraju! – XX Ogólnopolskie Mistrzostwa Polski LSO w piłce nożnej halowej o puchar KNC

Zacznę jak przed rokiem: około 10400, a dokładnie 10344 – tyle mamy parafii katolickich w Polsce. XX Ogólnopolskie Mistrzostwa Polski LSO w piłce nożnej halowej o puchar KNC, które zakończyły się w miniony wtorek w Elblągu, zgromadziły drużyny z całego kraju w trzech kategoriach: ministranci, lektorzy młodsi i lektorzy starsi – w tym również i nas.

Po raz trzeci reprezentowaliśmy diecezję opolską (ale też naszą parafię). Trzy lata temu, w Gnieźnie, nasza drużyna zajęła 4. miejsce Finału B. Rok temu zakwalifikowaliśmy się do ścisłej czołówki – Finału A. Znaleźliśmy się w gronie szesnastu najlepszych w kategorii lektor młodszy drużyn w kraju. TOP16! Poprzednie dwa lata byliśmy jeszcze w kategorii lektor młodszy.

W tym roku – wróciliśmy z brązowym medalem, zajmując trzecie miejsce Finału A w kategorii lektor starszy: jesteśmy trzecią drużyną w kraju!

Eliminacje rozpoczęły się jesienią minionego roku na poziomie dekanatu, następnie  wiosną: w rejonach, a ostatecznie w Komprachciach podczas finału diecezjalnego zdobyliśmy tytuł Mistrza Diecezji Opolskiej w kategorii lektor starszy. Bez najmniejszych wątpliwości zadeklarowaliśmy chęć udziału w Ogólnopolskich Mistrzostwach w Elblągu.

Mieliśmy świadomość, że należy dołożyć wszelkich starań, by wypaść jak najlepiej. Rozpoczęły się treningi drużyny. W odpowiednim momencie zająłem się wszelkimi kwestiami organizacyjnymi (zgłoszenie, wybór pakietów, szereg formalności). Zorganizowano też zbiórkę środków, która wspomogła nas finansowo – serdecznie dziękuję naszym Parafianom za życzliwość i ogromne wsparcie również w tej kwestii.

W niedzielę, 29 czerwca około godziny 8.00 wyjechaliśmy sprzed naszego kościoła. Około godziny 17.00 dojechaliśmy na miejsce. W Biurze Turnieju zgłosiliśmy naszą obecność, przekazaliśmy wymagane dokumenty, odebraliśmy wykupione pakiety, poznaliśmy miejsce naszego noclegu, po czym udaliśmy się na zakwaterowanie. Wieczorem: spacer nad morzem – pojechaliśmy do Stegny (niektórzy nawet wykąpali się w morzu) – a po powrocie: odprawa i wspólna integracja – tego nie mogło zabraknąć… oraz najważniejsze: sen!

Mistrzostwa oficjalnie rozpoczęły się w poniedziałek, 30 czerwca.  Inaugurującej Eucharystii o godz. 8.30 przewodniczył biskup pomocniczy diecezji elbląskiej Wojciech Skibicki.

Po Eucharystii udaliśmy się na halę, wszak rozgrywki planowo miały rozpocząć się od godz. 10.30.

Turniej rozpoczęliśmy od porażki i jak się później okazało, właśnie ten zimny prysznic zadziałał na naszych chłopaków bardzo orzeźwiająco, gdyż po tym meczu zanotowaliśmy trzy zwycięstwa. Ostatni mecz fazy grupowej musieliśmy wygrać, aby uzyskać bezpośredni awans do najlepszej szesnastki w Polsce. Pomimo tego, iż rywal strzelił nam bramkę, dzięki dwóm naszym bramkom zwyciężyliśmy te zawody, co w konsekwencji pozwoliło nam awansować z drugiego miejsca do finałowej szesnastki. – komentuje p. Janusz, wraz z żoną obecny na Mistrzostwach. Tak, to prawda: jesteśmy w Finale A!

Drugi dzień Mistrzostw rozpoczęliśmy Eucharystią pod przewodnictwem biskupa elbląskiego Jacka Jezierskiego. Po niej przejechaliśmy do hali, w której została rozegrana faza pucharowa XX Ogólnopolskich Mistrzostw Liturgicznej Służby Ołtarza.

Rozgrywki miały rozpocząć się o godz. 10.30.

W dobrych nastrojach rozpoczęliśmy rozgrywki kolejnego dnia w 1/16 zwyciężając kolejnego przeciwnika. W moim mniemaniu był to najlepszy mecz w wykonaniu naszych chłopaków. Rzucili się na rywala narzucając swoje tempo gry, stosując również grę wysokim pressingiem. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem, co pozwoliło nam się zameldować w ćwierćfinale. Wśród nas kibiców udzielała się naprawdę bardzo wysoka adrenalina, tym bardziej że kolejny mecz rozgrywaliśmy z zeszłorocznymi Mistrzami. Ten pojedynek porównałbym do walki Dawida z Goliatem. Rywal posiadał bardzo szeroką kadrę zawodników prezentujących bardzo wysoki poziom. Na pięć minut przed końcem przegrywaliśmy 0:1 i to wtedy strzeliliśmy z rzutu wolnego bramkę, doprowadzając do remisu, co w ostateczności doprowadziło do serii rzutów karnych. To, co chłopcy pokazali wykonując rzuty karne przerosło wszelkie oczekiwania. Rzuty karne przeciągały się w nieskończoność, co spowodowało, że każdy z nich musiał podejść aby wykonać rzut karny i nikt z nich nie zawiódł. W ostatniej serii nasz bramkarz broni rzut karny, a zaraz po nim jako egzekutor strzela decydującą bramkę, dającą nam awans do półfinału. Radości nie było końca. Ten mecz nie miał jednego bohatera, wszyscy zostali bohaterami. Wielką duma, łzy wzruszenia w oczach naszych piłkarzy, opiekunów oraz rodziców. W półfinale niestety rozgrywanym w małym odstępie czasowym, zmęczenie dało o sobie znać, co też pozwoliło rywalom odnieść zwycięstwo nad naszą drużyną – komentuje p. Janusz.

Owszem: poniesiona porażka uniemożliwia walkę o pierwsze miejsce. Ale udajemy się na główną halę Mistrzostw, by walczyć o miejsce trzecie. Dla nas mecz o trzecie miejsce znaczył tyle co finał. Nasi chłopcy pokonali rywala 2:1 zdobywając trzecie miejsce w najbardziej prestiżowych rozgrywkach Mistrzostw Polski.

Nasz udział w XX Ogólnopolskich Mistrzostwach Polski LSO w piłce nożnej halowej to nasz ogromy sukces! Kolejny sukces naszej drużyny na szczeblu krajowym! Drużyny, które awansują do finałów ogólnopolskich, to najlepsi z najlepszych – jesteśmy trzeci w kraju! Jestem z nich dumny! To naprawdę spore osiągnięcie!

Poprosiłem o komentarz p. Wiolettę, która wraz z mężem (dzięki któremu nasze mecze były transmitowane na Fb) była na Mistrzostwach. Właściwie nie ma szans opisać tego, co przeżywaliśmy w Elblągu na Mistrzostwach Polski LSO razem z drużyną naszych lektorów starszych. 2 dni, 11 meczy, kosmiczna wprost intensywność wydarzeń. Totalny emocjonalny rollercoaster. Zarówno u chłopaków na boisku jak i u nas na trybunach. Trudna i wymagająca faza grupowa w pierwszym dniu skutecznie wymęczyła wszystkich. Chłopcy wywalczyli awans do finału A, dosłownie wywalczyli, bo rywalizacja była bardzo wyrównana. Ćwierćfinałowy dreszczowiec fazy pucharowej zakończony fenomenalną serią rzutów karnych dał nam eksplozję radości. A na koniec wisienka na torcie: fantastyczny mecz o brąz i wspaniała wygrana!!! Wracamy ze zdartymi gardłami, w głowach ogrom wrażeń nie do uspokojenia… A serca pełne uznania i dumy, bo nasza drużyna i ks. Krzysztof to prawdziwy Dream Team !!!

Nasza drużyna to drużyna wojowników: chcą wygrywać! I nie zamierzają odpuścić! Już planują udział w przyszłym roku. Zrobili kolejny krok, by zdobyć mistrzostwo. Jestem przekonany, że jeśli będzie im dane, za rok ponownie dadzą z siebie wszystko!

Drodzy zawodnicy, jako Wasz opiekun (niektórzy mówią, że jestem też selekcjonerem), jestem z Was ogromnie dumny. Jesteście świetną zgraną drużyną. Emanuje z Was energia, niesamowity potencjał dobra i ogrom siły. Jestem dumny z Waszej walki i determinacji. Dziękuję za chwile wzruszeń i ogrom emocji. Dziękuję Wam za ten czas, który też był szczególnym czasem integracji, dobrej zabawy i bycia ze sobą. Dziękuję niezawodnemu trenerowi za ogrom dobrej roboty. Wszyscy tworzycie niesamowity team.

Dziękuję Opiekunom i kierowcy, dziękuję Rodzicom naszych zawodników – za pomoc, życzliwość i wsparcie. Dziękuję Rodzicom obecnym na Mistrzostwach.

Dziękuję Wszystkim, którzy pomogli nam w organizacji tego wyjazdu. Dziękuję Wszystkim za ofiary, które wsparły budżet wyjazdu. Księdzu Proboszczowi, księdzu Henrykowi i księdzu Tomaszowi dziękuję za wszelką życzliwość!

Wreszcie: dziękuję Wszystkim Parafianom i kibicom, którzy nas wspierali.

Turniej dobiegł końca. Wróciliśmy do Jemielnicy z brązowym medalem, bogatsi o kolejne doświadczenia. Jestem przekonany, że ten czas zaowocuje.

Gratuluję raz jeszcze!

ks. Krzysztof